poniedziałek, 29 września 2014

Eveline- Krem do rąk 5 w 1

Witajcie,

No i mamy już jesień i coraz zimniejsze dni. Niestety to nie jest zbyt dobry czas dla moich dłoni. Są wtedy przesuszone, czerwone i nawet często pęka mi skóra.
Najgorzej jest przy bardzo niskich temperaturach czyli tak bliżej zimy, teraz jest jeszcze do zniesienia. 
Dlatego potrzebuję dość mocno nawilżających i odżywczych kremów do rąk. Jakiś czas temu zakupiłam sobie z ciekawości krem Eveline Glicerynowy superskoncentrowany krem-maska do rąk i paznokci 5 w 1. Przyznam szczerzę co mnie najbardziej zachwyciło w tym kremie , to zapach. Jest prześliczny, lekko pudrowy powiedziałabym że bardzo elegancki a po wchłonięciu zapach staję się delikatny. Również konsystencja kremu bardzo mi się spodobała. Lekko żelowa, szybko się wchłania i nie zostawia tłustego nalotu. Jedyny minus to że zlatywał z rąk jak woda, strasznie rzadka.
Zapach zapachami, konsystencja konsystencją ale najważniejsze jest dla mnie działanie produktu. No i tu się zaczynają małe schodki. Nie nawilża, nie odżywia i nawet po grubej warstwie ręce wyglądają jakbym nie nałożyła żadnego kremu. A zawiera tyle składników odżywczych:
- kozie mleko – zwiększa elastyczność i gładkość skóry, długotrwale nawilża i regeneruje.
- witamina E – „witamina młodości”, przywraca skórze dłoni młodzieńczy wygląd.
- masło karite – intensywnie nawilża i zmiękcza skórę dłoni.
- gliceryna– utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia najgłębszych warstw skóry do 48h.
- kolagen i elastyna – uelastyczniają i zapobiegają utracie jędrności delikatnej skóry dłoni.
- olej z kiełków pszenicy– niweluje suchość i szorstkość oraz zapobiega pękaniu naskórka.
- d-panthenol i alantoina – działają łagodząco i kojąco.

Efekt nawilżenia jest przez chwile, potem dłonie wracają do poprzedniego stanu. Moje paznokcie też nie skorzystały na tym. Jako maska, też się nie sprawdza. Polecam krem tak naprawdę na okres letni, gdy nasze dłonie nie są w złym stanie. Nie sprawdzi się przy mocno przesuszonych dłoniach. 
Wydajność produktu też nie powala na kolana bo dość szybko się zużywa. Plus za opakowanie dość miękkie, można spokojnie je przeciąć i zużyć krem do końca.
Raczej drugi raz go nie kupię, niby cena jest dość niska bo 6 zł, ale wiem jak już działa:)





Miałyście z nim do czynienia:)? Jak się u was sprawdził?


Pozdrawiam:)
women-beauty


czwartek, 18 września 2014

Płyn do demakijażu oczu Ziaja - Dawny ulubieniec, i czy dalej nim jest?

Witajcie,

Nie wiem jak wam, ale taka pogoda jak jest dotychczas dodaje mi energii. Cieszę się że znowu wróciły słoneczne dni, jesień nas jeszcze oszczędza:)
Ale przejdźmy do konkretów. Już każda z was zna kultowy płyn do demakijażu oczu z Ziaj. I pewnie większość z was używało ten produkt.Ja również zaliczam się do tej grupy osób.Przez długi czas był to mój ulubiony płyn do demakijażu. Nie podrażniał mi oczu, i nawet jeśli troszkę się go dostało nie czułam pieczenia. Moje oczy są dość wymagające i jeśli coś im nie podpasuję, to jest mała tragedia. 
Już jakiś czas temu wysyłam mojego narzeczonego po zakupy do Ziaj, kupił wszystko jak należy, ale oprócz tego pani dodała mu właśnie jako gratis ten płyn do demakijażu. I tak wrócił do mnie z powrotem ten produkt.  Byłam bardzo zadowolona że mogę go znowu przetestować. Użyłam go kilka razy i uważam że nie jest to ten sam płyn co używałam wcześniej. Nie wiem czy coś się w nim zmieniło, ale już mi nie pasuję tak jak dawniej. Wogóle nie radzi sobie z demakijażem oczu, strasznie go rozmazuję, powstaje tzw. efekt pandy.
A o zmyciu makijażu mocniejszego można sobie pomarzyć. Jedyne czego nie mogę mu zarzucić to to co wcześniej pisałam, że nie podrażnia moich oczu.
Po prostu użyje go do odświeżenia buzi przy porannej pielęgnacji, bo nie lubię marnować kosmetyków. Raczej do niego już nie wrócę, pozostanę wierna płynowi z Yves Rocher.




Pozdrawiam:)
women-beauty


czwartek, 11 września 2014

Bebeauty "Żel-krem łagodzący"

Witajcie,

Po dłuższych testach, przyszła pora na recenzję delikatnego kremu łagodzącego do mycia twarzy z Biedronki przeznaczony dla cery suchej i wrażliwej. Miałam co do niego mieszane uczucia, ale jednak zauważyłam w nim potencjał:)
Oczywiście nie jest to ideał, ma swoje wady ale jak na produkt za 4,99 zł jest bardzo dobry.
Ma świetną konsystencję, kremowa i dość gęsta, dzięki czemu produkt nie spływa z dłoni. Bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczeniem buzi z reszty makijażu, i tak naprawdę od samego początku używałam go tylko wyłącznie to tego. Niestety nie radzi sobie z demakijażem całości makijażu, a producent o tym zapewnia. Nie używam go do demakijażu oczu, dlatego że mam je dość wrażliwe i mnie szczypią. Jakiś super właściwości nawilżających nie ma, ale nie wysusza. Daje uczucie komfortu, a zwłaszcza przy porannej pielęgnacji. Ma dość delikatny zapach, który nie drażni noska:) Podoba mi się że posiada miękkie opakowania, które mogę przeciąć i zużyć produkt do końca. Produkt dostępny dla każdego, Biedronki są wszędzie:)
Żel da się lubić, także warto spróbować. Ja na pewno za jakiś czas do niego wrócę.




Miałyście z nim do czynienia ? Jak się u was sprawdził?



Pozdrawiam:)
women-beauty

poniedziałek, 8 września 2014

MAC- Pink Nouveau

Witajcie,


Wielkimi krokami zbliża się jesień. Dni są coraz krótsze, a wieczory chłodniejsze :/
Wstając wczoraj rano pomyślałam sobie, że jeszcze nie chcę się żegnać z latem i na pewno odzwierciedlę to w moim dzisiejszym looku. Wiem, że czasem nie mamy weny ani czasu, aby wykonać perfekcyjny, dopracowany makijaż. Dlatego mój łatwy i szybki sposób na takie dni to - kolorowe usta. Musze się przyznać że jestem uzależniona od pomadek i pomalowanych ust. Uwielbiam kiedy kobiety noszą na nich nie tylko jasne, ale także wyraziste i pełne życia odcienie. 
Dziś chciałabym wam własnie przedstawić jedną z moich  ulubionych pomadkę:) - Pink Nouveau z MAC.
Bardzo ładny, lekko pudrowy róż. Wydaje się on dość intensywny, ale po nałożeniu na usta wygląda świeżo i nienachalnie. 
Konsystencja pomadki jest kremowa, nie wysusza ust i trzyma się bardzo długo. Pomadka jest mocno kryjąca i posiada minimalny satynowy połysk.
Uwielbiam ten kolor i dość często go używam - z resztą sami zobaczcie :) 








Jakie kolory wy lubicie na ustach?


Pozdrawiam:)
women-beauty

piątek, 5 września 2014

"Nagie Usta"- w roli głównej kolory Nude

Witajcie,

Usta w kolorze cielistym czyli tzw. nude są modne z sezonu na sezon. I nic w tym dziwnego bo pasują na każdą okazję. Prawie niewidoczne, a jakże kobiece i seksowne. Można je nosić na różne sposoby, ale najlepiej wyglądaj z tzw. "makeup no makeup", z mocno podkreślonymi oczami czyli smokey eyes i z klasyczną kreska eyelinerem. Jest to trend z którym kobiety czują się bardzo bezpiecznie. W przeciwieństwie do innych kolorów pomadek ,pasuję on każdej kobiecie. Zostaje kwestia dopasowania koloru do karnacji. Mogą być w odcieniach beżu, delikatnego różu i jasnego brązu. Musimy jednak pamiętać żeby nie wybierać zbyt jasnych bladych odcieni, wygląda to wtedy bardzo nienaturalnie i sztucznie.

Jak dobrać kolor?

-muszą być jak najbardziej naturalne
-pomadka powinna mieć kolor zbliżony do naturalnego koloru ust, lub ciut jaśniejszy
-odcień pomadki powinien być dobrany pod kolor cery, aby usta wyglądały naturalnie, a nie znikły 

Bardzo ważne jest także aby dobrać odpowiedni produkt. Jeżeli twoje usta mają tendencję do przesuszania, najlepsza pomadka będzie wtedy kremowa. Przy takim makijażu ust należy unikać podkreślenia suchych skórek. Usta muszą być gładkie, a tym bardziej jeżeli używamy matowej pomadki. Fajnym sposobem jest naniesienie na usta minimalnej ilości podkładu do twarzy w kolorze którym na co dzień używamy, i nałożenie bezbarwnego błyszczyka. Podkład sprawi że błyszczyk będzie się lepiej trzymał. Próbowałam tak nie raz i wychodzi świetny efekt. Błyszczyki w kolorach nude, bardzo fajnie się sprawdza, gdy kobiety nie lubią używać pomadek.

Aby dopracować makijaż ust dobrze jest użyć cielistej konturówki. Usta będą wydawać się większe, gdy ją rozetrzemy. Ja używam tej samej, co do linii wodnej. Ale spokojnie znajdziecie konturówkę do ust w tak jasnym kolorze. 

Jest wiele sposobów aby otrzymać efekt nude . Trzeba próbować i nie bać się takich kolorów. Każda kobieta znajdzie dla siebie swój odcień.







Pozdrawiam:)
women-beauty

środa, 3 września 2014

Lekki spray odżywczy z olejkiem arganowym - Avon, Advance Techniques 360 Nourishment

Witajcie,

Już jakiś czas temu w moich ulubieńcach znalazł się lekki spray z olejkiem arganowym z Avonu. Dziś chciałam wam więcej o nim opowiedzieć, bo naprawdę jest warty uwagi. Nie powiem że wszystkie odżywki z tej firmy się u mnie sprawdziły ale ta sprawdza się naprawdę super.

Odżywka nadaję włosom przepiękny lśniący połysk i sprawia że są miękkie w dotyku. Zdecydowanie ułatwia rozczesywanie, natomiast ja osobiście nie mam jakiegoś problemu z plątaniem :) Na pewno nawilża włosy i zauważyłam że poprawiła stan moich końcówek. Zapach początkowo jest dość intensywny, i nie każdej z was może przypaść do gustu, natomiast po spryskaniu włosów staje się delikatny lekko pudrowy. Często otrzymuję komplementy że bardzo ładnie pachną mi włosy:) Ogromny plus za to że jest w sprayu, i nie trzeba jej spłukiwać. Ma bardzo wygodne i poręczne opakowanie. Jeżeli chodzi o jej wydajność, to jest przyzwoita. Zależy to wyłącznie o długości i ilości włosów. Ja na ich brak nie narzekam, więc automatycznie odżywki używamy więcej:) Również cena odżywki jest bardzo atrakcyjna, często można ja kupić w promocyjnej cenie za 13 zloty.

Z odżywki jestem bardzo zadowolona, na tyle że drugie opakowanie jest już zamówione i na pewno będzie ich więcej:)





Pozdrawiam:)
women-beauty
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety