czwartek, 30 października 2014

Książkowe Nowości

Witajcie,

W ostatnim czasie dość często zaczęłam kupować książki. A muszę przyznać że jakoś strasznie nie przepadam za ich czytaniem. Książka musi mnie zainteresować i musi być w tematyce którą lubię. Ostatnio zakupiłam dwie, a jedną z tych książek chciałam bardzo mieć, a mianowicie chodzi tu o #SZEFOWA Najseksowniejsza prezes świata Sophia Amoruso. Jestem ciekawa jak doszła do tak wielkiego sukcesu. Jeżeli ktoś nie zna słynnego imperium mody "Nasty Gal" zachęcam aby bliżej się poznać! Druga nowość to Francuski Szyk! "Zostań własną stylistką".  Może w niej znajdę jakiś kilka cennych rad, które pomogą mi w codziennych stylizacjach. 

A teraz zabieram się do czytania, a za jakiś czas zapraszam was na recenzję tych książek:)






Pozdrawiam:)
women-beauty

wtorek, 28 października 2014

Duet do włosów z Avonu

Witajcie,

W ten słoneczny poranek:) Taki dzień jak dziś dodaje mi niesamowitej energii i chęci do działania. Wszystkim życzę udanego dnia!
Dziś zapraszam was na recenzję dwóch produktów do włosów z Avonu, maski i szamponu z serii Naturals Pure Refreshing Czarna Rzepa i Cedr. Oczywiście jak to ja, skuszona promocjami kupiłam te dwa produkty. Stwierdziłam że za taką cenę chętnie je wypróbuję. Nie oczekiwałam od tych produktów cudów, ale po użyciu doznałam lekkiego szoku. 
Jeżeli chcecie dowiedzieć się jak się u mnie sprawdziły zapraszam do czytania:)

Szampon po dwóch tygodniach używania znacznie poprawił kondycję moich włosów. Stały się bardziej odżywione, sprężyste i miękkie w dotyku. Sprawił że włosy są bardziej błyszczące, i wyglądają na bardziej zdrowe. Bardzo dobrze oczyszcza.
Konsystencja jest dość gęsta, co sprawia że produkt nie zlatuje z dłoni. Co do zapachu, to nie jest on uniwersalny. Nie każdej osobie może przypaść do gustu, przypomina mi troszkę lekkie męskie zapachy. Natomiast mi to wogóle nie przeszkadza, bo ja takie nuty zapachowe bardzo lubię. Jest dość wydajny, spokojnie ta mała pojemność wystarczy na około półtora miesiąca.Szampon używam razem w duecie z maską i daje to niesamowity efekt. O wiele silniejszy.

Jeżeli chodzi o maskę, to używam ją dwa razy w tygodniu. Z tego względu że maski są troszkę cięższe od odżywek i przy częstym używaniu mogą obciążyć nasze włosy. 
Nakładam ją na lekko osuszone włosy mniej więcej na 5- 6 minut, troszkę dłużej niż zaleca producent. Maska ułatwia rozczesywanie, zdecydowanie odżywia i nawilża. Włosy wyglądaj za silniejsze. Podobnie jak szampon ma gęstą formę i bez problemu się ją aplikuje. Maska ma o wiele mocniejszy zapach ale w żaden sposób nie drażni, gdy włosy już lekko przeschną staje się subtelniejszy. 

Oba produkty mają bardzo poręczne opakowania i bez żadnego problemu można wydobyć produkt. Do tego ich cena każdy z nich kosztował około 5.99 zł , a jakość jest naprawdę super. Działają świetnie na moje włosy.

Jestem na wielkie TAK! 







Miałyście okazję używać produktów do włosów z tej serii? Jestem ciekawa jak się u was sprawdziły:)



Pozdrawiam:)
women-beauty

sobota, 18 października 2014

Moja poranna pielęgnacja twarzy

Witajcie,
Dziś na moim blogu coś czego jeszcze nie było. 
Chciałabym wam opowiedzieć o mojej porannej pielęgnacji twarzy. 
Zapewne każdy z was wie, że poranna i wieczorna pielęgnacja różnią się od siebie i są uzależniona od rodzaju cery.
Ja jestem szczęśliwą posiadaczką cery normalnej, w kierunku lekko suchej. Nie mogę na nią narzekać, ponieważ jest bezproblemowa - gładka bez żadnych zaskórników czy krostek. No dobra czasami coś by się znalazło, ale jestem w stanie jej to wybaczyć:)
Lubie testować nowe kosmetyki, jednak staram się konsekwentnie zużywać je do końca (skóra lubi systematyczność). 

Mój aktualny zestaw przedstawia się tak:



KROK 1 - OCZYSZCZANIE

Nasza buzia po nocy jest zaspana, nieświeża i aż sama domaga się aby ją oczyścić. Używam wtedy delikatnego żelu do mycia twarzy akurat teraz mam z Yves Rocher Pure Calmille z wyciągiem z rumianku. Jest idealny, i sprawdza się naprawdę świetnie. Nie podrażnia, bardzo dobrze oczyszcza i daje niesamowity efekt komfortu. Twarz osuszam po umyciu ręcznikiem przeznaczonym wyłącznie do tego, albo ręcznikami papierowymi.

KROK 2 - TONIZOWANIE

Sporo z nas zapomina o tym albo się nie chce , by tonizować naszą buzie. Ja zawsze po umyciu skóry twarzy używam toniku. Dla mnie jest to bardzo ważny punkt porannej pielęgnacji, choćby dla tego że tonik zdejmuję pozostałości po kosmetykach oczyszczających ,jak również odświeża i nawilża. Obecnie używam toniku z Yves Rocher Hydra Vegetal i jestem bardzo zadowolona, choć  w kolejce do przetestowania czeka następny z Sylveco.

KROK 3 - ODŚWIEŻENIE

Gdy tonik się już wchłonie, od razu używam wody termalne albo płynu odświeżającego to dodaje mi energii, i od razu budzi się do życia:) Teraz używam płynu lawendowego Fitomed i muszę przyznać że jest świetny, i jak pachnie. Choć kusi mnie aby wypróbować z Fitomed inne płyny. 

KROK 4 - PIELĘGNACJA OKOLICY OCZU

Aplikacja kremu pod oczy jest bardzo ważna i powinniśmy o skórę wokół oczu dbać. Okolica oczu jest szczególnie wrażliwa i narażona na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych, procesu zmęczenia i stresu, dlatego łatwo ulegają odwodnieniom, przesuszeniom i podrażnieniom. Ja używam kremu z Mac Response Eye Cream i go uwielbiam. Nawilża , wygładza jak również niweluje lekkie opuchnięcia. Nie chciałabym dużo zdradzać bo zrobię osobną recenzję.

KROK 5 - NAWILŻANIE

Na sam koniec aplikuję krem do twarzy. Ostatnio zaczęłam używać kremu z Ziaj TUTAJ. Spełnia moje wszystkie oczekiwania. Nawilża, pozostawia skórę miękką i gładką w dotyku. 


Czekam na wasze zestawy, schematy pielęgnacyjne. Jestem ciekawa jak to u was wygląda, może i mnie uda się podpatrzeć coś nowego.



Pozdrawiam:)
women-beauty

środa, 15 października 2014

Ziaja Med - Krem redukujący podrażnienia na dzień SPF 6

Witajcie,

Produkt ten zakupiłam pod wpływem dobrych opinii. Byłam ciekawa czy rzeczywiście ma tak dobre działanie na naszą skórę. Testowałam go dłuższy czas i muszę przyznać że jest świetny, bardzo polubił się z moją cerą. Dawno nie miałam aż tak dobrego kremu na dzień. Moja skóra miała ostatnio gorszy okres, stała się bardziej przesuszona. Już po kilku użyciach tego kremu widziałam różnicę i kondycja mojej cery znacznie się poprawiła. Znikły suche skórki, a skóra stała się bardziej miękka i zdrowa. Używam go pod podkład, natomiast nie powoduję on że makijaż krócej się trzyma. Bardzo podoba mi się w nim konsystencja, lekko kremowa nie za gęsta, przez co krem się bardzo szybko wchłania. Mimo swojej lekko tłustej konsystencji jest delikatny dla cery. Najważniejszą zaletą jest to że rewelacyjnie nawilża, regeneruję skórę, i koi podrażnienia. Nakładając go rano odczuwam uczucie komfortu. Nie zostawia na buzi lepiącej powłoki, czego ja bardzo nie lubię. Niby jest bezzapachowy, ja jednak wyczuwam lekki pudrowy zapach, który w zupełności mi nie przeszkadza. Wielki plus za filtr, mały bo tylko SPF6 ale zawsze jakaś ochrona jest. Zaletą jest to że posiada bardzo wygodne opakowanie, miękkie które śmiało można przeciąć i zużyć krem do końca. Produkt jest bardzo wydajny, tym bardziej że ja nakładam go w dość małych ilościach. A do tego cena 13 złoty, za tak dobry krem, czego chcieć więcej. Oj polubiliśmy się na dłużej:)







Miałyście okazję go używać? Jak się u was sprawdził?


Pozdrawiam:)
women-beauty

sobota, 4 października 2014

Makijaż fioletowo-granatowy


Witajcie,

Dziś mam dla Was kolejny makijaż, tym razem troszkę z kolorem. Jeżeli śledzicie moje bloga wiecie że uwielbiam fiolety i mocno zaznaczone oko.Dlatego mam dla was makijaż w odcieniach fioletu i granatu dla przywrócenia troszkę do lata. Kolory także idealnie wtapiają się w jesienny klimat.Makijaż nie jest trudny do wykonania, więc każda z was bez problemu go zrobi:)
Oczywiście jeżeli nie lubicie ciemnego makijażu, można go śmiało zmodyfikować na wersję delikatniejszą.

Na całą powiekę górną-ruchomą nałożyłam ciemny odcień fioletu. Następnie dolną powiekę zaznaczyłam kredką w kolorze granatowym. Do utrwalenia i wydobycia mocniejszego koloru użyłam granatowego błyszczącego cienia , który rozblendowałam razem z kredką. Na zewnętrzny kącik nałożyłam ten sam granat co na dolnej powiece i lekko go roztarłam do środka załamania powieki, w celu wykonturowania i optycznego powiększenia oka. Aby wzmocnić look i wydobyć spojrzenie, wzdłuż linii rzęs zrobiłam czarną kreskę miękką kredką, następnie utrwaliłam to czarnym cieniem. I na koniec aby oko nie wyglądało na zmęczone w wewnętrzny kącik nałożyłam jasny rozświetlający pigment. Twarz lekko rozświetliłam i dodałam delikatnego różu. Brwi zaznaczyłam ciemno brązowym cieniem, utrwalając je bezbarwnym żelem. Aby podkreślić łuk brwiowy bezpośrednio pod niego, koncentrując się na miejscu gdzie brew jest uniesiona najwyżej, nałożyłam jasny cielisty cień.  Usta pomalowałam błyszczykiem w kolorze nude.




  
 Produkty użyte do makijażu:
 
-podkład Studio Sculpt MAC (NC25)
-korektor pod oczy Mineralize Concealer Mac (NW20)
-puder sypki INGLOT nr.14
- puder brązujący Mac "Golden"
-róż Bell Colour Fun Multi Blush (brzoskwiniowy)
-puder rozświetlający Skinfinish Mineralize MAC Soft and Gentle
-baza pod cienie Avon
-cienie:fiolet- "Noctrunelle" Mac; granat-"Deep Truth" Mac;pod łukiem brwiowym 353 Inglot; wewnętrzny kącik pigment Vanilla 
-kredka do oczu granatowa Mac "Blooz"  (linia wodna)
-kredka do oczu 01 Khol Inglot (czarna kreska)
-tusz do rzęs Volumix Fiberlast Eveline (Black)
-cień do brwi Inglot nr.569
-żel do brwi bezbarwny MAC
-błyszczyk do ust Boy Bait Mac

Jak się wam podoba?:)

Pozdrawiam:) 
women-beauty

czwartek, 2 października 2014

Makijaż wykonany paletką Sharon Osbourne Mac- plus czerwone usta

Witajcie,

Paletkę cieni z kolekcji Sharon Osbourne Mac mam już jakiś czas. Czekałam na odpowiedni moment aby zrobić z jej użyciem makijaż. Jest jesień kolory z tej paletki idealnie wtapiają się w tą porę roku.Na początku chciałam zrobić tylko mocniejszy makijaż oka, ale dla dodania lekkiego pazura nałożyłam czerwoną pomadkę na usta. Oczywiście każda z was wybierze swoją wersje. Uważam że paletka ma idealnie dobrane kolorki, pasujące do większości typów urody. Można nią stworzyć każdy typ makijażu. 

 Produkty użyte do makijażu:
 
-podkład Studio Sculpt MAC (NC25)
-korektor pod oczy Mineralize Concealer Mac (NW20)
-puder sypki INGLOT nr.14
- puder brązujący Mac "Golden"
-róż Benefit " Hervana"
-puder rozświetlający Skinfinish Mineralize MAC Soft and Gentle
-baza pod cienie Avon
-cienie: paletka cieni Sharon Osbourne Mac; pod łukiem brwiowym 353 Inglot
-kredka do oczu bakłażan nr 42 Inglot (linia wodna)
-kredka do oczu 01 Khol Inglot (czarna kreska)
-tusz do rzęs Volumix Fiberlast Eveline (Black)
-cień do brwi Inglot nr.569
-żel do brwi bezbarwny MAC
-pomadka do ust Viva Glam I MAC 



Jak się wam podoba ta wersja makijażu ?

Pozdrawiam:)
women-beauty

środa, 1 października 2014

Ulubieńcy Września

Witajcie,

Mamy już nowy miesiąc, więc pora na podsumowanie kosmetycznych ulubieńców z września. nie ma ich dużo ale za to moje perełki:)







1. Oliwkowe mydło pod prysznic Ziaja:

Zaskoczył mnie ten produkt, bo nie spodziewałam się że aż tak będzie dobry. Świetnie oczyszcza, wygładza i odświeża skórę. Jak na żel pod prysznic bardzo dobrze nawilża. Jeżeli ktoś ma przesuszoną skórę produkt ten nie przesuszy jej dodatkowo, natomiast jeszcze trzeba użyć balsamu. Ma bardzo przyjemny ciepły, orzeźwiający zapach który idealnie sprawdzi się na jesienne-zimowe wieczory. Do tego wygodnego opakowanie, czego chcieć więcej:)

2. Peeling do rąk Perfecta:

Po użyciu tego peelingu znacznie poprawiła się kondycja moich dłoni. Nie mogę mu niczego zarzucić, bo poradził sobie z  złuszczeniem zrogowaciałego naskórka świetnie. Dłonie są na początku czerwone, ale potem to znika. Najważniejsze że są miękkie i gładkie. Dzięki dużej zawartości parafiny i innych składników dłonie są odżywione i nawilżone. Opakowanie łatwe do przecięcia i bez problemu można zużyć produkt do końca. Spontaniczny zakup a jakże udany.

3. Masło do ciała Japanese Cherry  Blossom Bath & Body Works:

Japanese Cherry jest to moja ulubiona seria produktów z Bath & Body Works. Więc gdy zobaczyłam w promocji te masło od razu się skusiłam i nie żałuję. Przyjemna konsystencja która w dość szybkim tępię się wchłania. Zapach który uwielbiam, utrzymuję się na ciele naprawdę długo. Bardzo dobrze pielęgnuje i nawilża skóra. Naprawdę świetny produkt.

4. Pędzek 127 Mac:

Zakochałam się w tym pędzlu. Idealny do różu i bronzera. Wykonany w połowie z włosia syntetycznego i w połowie z naturalnego. Miękkie i przyjemny w użytkowaniu. Precyzyjnie rozprowadza produkt, ładnie go rozcierając. 

5. Konturówka do oczy Kohl Pencil 01 Inglot:

Bardzo lubię tą kredke, idealnie sprawdza się do kresek i lini wodnej. Miękka ale się nie rozmazuję, zastyga i trzyma się cały dzień. Mocna wyrazista czerń, dzięki czemu kredkę można użyć do smoky eyes.

I to by było na tyle z moich ulubieńców. Wszystkie produkty się naprawdę sprawdziły i na pewno będę do nich wracać:)




Pozdrawiam:)
women-beauty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety