Nie wiem jak wam, ale taka pogoda jak jest dotychczas dodaje mi energii. Cieszę się że znowu wróciły słoneczne dni, jesień nas jeszcze oszczędza:)
Ale przejdźmy do konkretów. Już każda z was zna kultowy płyn do demakijażu oczu z Ziaj. I pewnie większość z was używało ten produkt.Ja również zaliczam się do tej grupy osób.Przez długi czas był to mój ulubiony płyn do demakijażu. Nie podrażniał mi oczu, i nawet jeśli troszkę się go dostało nie czułam pieczenia. Moje oczy są dość wymagające i jeśli coś im nie podpasuję, to jest mała tragedia.
Już jakiś czas temu wysyłam mojego narzeczonego po zakupy do Ziaj, kupił wszystko jak należy, ale oprócz tego pani dodała mu właśnie jako gratis ten płyn do demakijażu. I tak wrócił do mnie z powrotem ten produkt. Byłam bardzo zadowolona że mogę go znowu przetestować. Użyłam go kilka razy i uważam że nie jest to ten sam płyn co używałam wcześniej. Nie wiem czy coś się w nim zmieniło, ale już mi nie pasuję tak jak dawniej. Wogóle nie radzi sobie z demakijażem oczu, strasznie go rozmazuję, powstaje tzw. efekt pandy.
A o zmyciu makijażu mocniejszego można sobie pomarzyć. Jedyne czego nie mogę mu zarzucić to to co wcześniej pisałam, że nie podrażnia moich oczu.
Po prostu użyje go do odświeżenia buzi przy porannej pielęgnacji, bo nie lubię marnować kosmetyków. Raczej do niego już nie wrócę, pozostanę wierna płynowi z Yves Rocher.
Już jakiś czas temu wysyłam mojego narzeczonego po zakupy do Ziaj, kupił wszystko jak należy, ale oprócz tego pani dodała mu właśnie jako gratis ten płyn do demakijażu. I tak wrócił do mnie z powrotem ten produkt. Byłam bardzo zadowolona że mogę go znowu przetestować. Użyłam go kilka razy i uważam że nie jest to ten sam płyn co używałam wcześniej. Nie wiem czy coś się w nim zmieniło, ale już mi nie pasuję tak jak dawniej. Wogóle nie radzi sobie z demakijażem oczu, strasznie go rozmazuję, powstaje tzw. efekt pandy.
A o zmyciu makijażu mocniejszego można sobie pomarzyć. Jedyne czego nie mogę mu zarzucić to to co wcześniej pisałam, że nie podrażnia moich oczu.
Po prostu użyje go do odświeżenia buzi przy porannej pielęgnacji, bo nie lubię marnować kosmetyków. Raczej do niego już nie wrócę, pozostanę wierna płynowi z Yves Rocher.
Pozdrawiam:)
women-beauty
Oj, a to kiepsko :(
OdpowiedzUsuńMoże zmienili coś w składzie, szkoda, że już się nie sprawdza :/
OdpowiedzUsuńwidocznie tak, bo inaczej zupełnie działa niż wcześniej :(
UsuńMnie podrażnił przy regularnym używaniu. Szkoda, bo dobrze zmywa makijaż.
OdpowiedzUsuńmoże za jakiś czas jeszcze zrobię do niego podejście,ale na chwile obecną się zraziłam do niego :/
UsuńJa jestem wierna płynowi dwufazowemu z Nivea. Koleżanka też zniechęciła mnie do płynów Ziaji, ponieważ skarżyła się na pieczenie oczu.
OdpowiedzUsuńKupiłam go raz albo nawet dwa zimą i działał świetnie, nie miałam z nim żadnych problemów, może faktycznie zmienili skład niedawno :(
OdpowiedzUsuńja lubię dwufazówkę YR
OdpowiedzUsuńja też jestem mu wierna, najlepszy:)
UsuńJa również go stosowała jakiś czas temu, ale gdy tylko spróbowałam płynu micelarnego z biedronki jestem mu wierna do dzisiaj.
OdpowiedzUsuńJa przez baaaardzo długi czas używałam tego płynu, ale w wersji dwufazowej, był jak dla mnie bardzo dobry ! :) Potem używałam płynu 2faz. z Bielendy, a teraz jestem wierna płynowi z Maybelline ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyny kosmetyk z Ziaji którego nie lubię :) Nie domywał mi makijażu...
OdpowiedzUsuń